-Zrobię to, raz kozie śmierć- odpowiedział Zayn wsadzając do buzi ostatnie ciastko.
Oboje wybuchnęliście śmiechem i zaczęliście tarzać się po podłodze.
Byliście sami w domu, bo reszta chłopaków wyszła na konferencje prasową. Zayn nie poszedł, bo "źle się czuł".
Gdy już się trochę uspokoiliście odezwałaś się.
-Zayn, ale wiesz, że Horan cię za to zabije. To były jego ulubione ciastka.
-Ja to zrobiłem dla Ciebie, aby pokazać Ci jaki jestem odważny.- powiedział i Cię objął.
Spojrzeliście na siebie. Pozostaliście chwilę bez ruchu spoglądając sobie głęboko w oczy. Nagle chłopak zamknął oczy i zaczął zbliżać twarz do Twojej. Wasze usta prawie się spotkały, gdy nagle drzwi do domu się otworzyły. Szybko oddaliliście się od siebie.
-No cześć! Jesteśmy.- wykrzyknął Harry i nagle się zaciął. - Co tu się działo? Przeszkodziliśmy?
-Nie, nie...- odpowiedział Zayn.
Nagle z kuchni dobiegł Was krzyk Niall'a.
-Kto mi zjadł ostatnie ciastko?!
-Ups... To Zayn!- krzyknęłaś i zaczęłaś uciekać przed Zayn'em gonionym przez Niall'a.
Po około 20 minutach Niall dał sobie spokój z gonieniem Zayn'a, ale ty ciągle byłaś goniona przez swojego przyjaciela. Wpewnym momencie potknęłaś się o dywan i wylądowałaś na nim. Chłopak nie zdążył się zatrzymać i wylądował na Tobie. Oboje powtórnie wybuchnęliście śmiechem. Po chwili nastała cisza i zaczęliście się całować. Byłaś szczęśliwa, bo marzyłaś o tym od dawna. Po udanym pocałunku Zayn wreszcie zapytał.
-[T. I.] zostaniesz moją dziewczyną? Od dawna mi sie podobasz.
-Pewnie! Ty mi też.
Nagle do pokoju wpadli chłopcy.
-Zakochana para!
-A wy skąd się tu wzięliście?
-Nie to żeby coś..., ale podsłuchiwaliśmy- przyznał się Louis.
-Dobrze wiedzieć... nie macie nic lepszego do roboty?
-Nie.- odpowiedział Harry i wystawił język.
-Dobra, może pójdziemy to uczcić do restauracji?- zaproponował Liam.
-Świetny pomysł, idziemy.
Zayn złapał Cię za rękę i wszyscy wyszliście, aby uczcić rozpoczęcie Waszego związku.
Siemka!!! <3
Przepraszam, że trochę dawno nie dodawałam nic, ale na moim laptopie nie chcą mi się blogi włączyć. Teraz dodaje na laptopie taty. Nie wiem, jak będzie potem, może zadziała normalnie. Jak bym nie dodawała znowu długo to znaczy, że albo nie działa mi i nie mam dostępu do kompa taty, albo nie mam czasu. Dla Was, o ile czytacie postaram się pisać częściej.
Kocham... Horanowa ;*
Bardzo fajne <3 Podobała mi się ta cała akcja <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ,że wpadniesz do moich blogów i napiszesz o nich opinie .
http://give-a-chance-to-feeling.blogspot.com/
http://just-do-not-die.blogspot.com/
Dziekuję;* odwiedze twoje blogi;)
OdpowiedzUsuń